Sztuczna inteligencja (SI, AI – artificial intelligence) to pojęcie, które całkowicie zdominowało świat SEO na przestrzeni ostatniego roku. Wiąże się z nią zarówno wiele nadziei, jak i obaw. Abstrahując od futurystycznych wizji, chciałbym przybliżyć praktyczne zastosowania narzędzi, które są dostępne „tu i teraz”. Pokażę, jak usprawnić procesy, analizy oraz wykorzystać SI w działaniach kreatywnych pod kątem SEO.
Dział: Temat numeru
Sztuczna inteligencja (AI) to nieodłączny element naszej codzienności. Od prostych asystentów, przez zaawansowane systemy analityczne, aż po autonomiczne pojazdy – AI jest wszędzie. Jak to jednak możliwe, że systemy potrafią tak skutecznie komunikować się z nami, zrozumieć nasze zapytania i dostarczyć precyzyjne odpowiedzi?
Czy sztuczna inteligencja jest rzeczywiście inteligentna?Jeżeli tak jak ja jesteś fanem filmów Marvela, to na pewno kojarzysz jednego z głównych bohaterów serii Avengers, Tony’ego Starka i jego wirtualnego asystenta o imieniu J.A.R.V.I.S. Wizja wsparcia człowieka przez sztuczną superinteligencję powoli staje się rzeczywistością. I chociaż obecnej technologii wiele brakuje do wspomnianej fabuły kinowej, to warto wiedzieć, o czym tak naprawdę dzisiaj rozmawiamy – z podkreśleniem słowa „dzisiaj”.
W świecie kreacji wizualnej zawsze obowiązywało jedno niezmienne prawo – konieczność ciągłego dostosowywania się do nowych technologii. Dzisiaj, na początku cyfrowej ery „Kreatywności 2.0”, stajemy twarzą w twarz z kolejną rewolucją, która ma swoje źródło w sztucznej inteligencji (AI). Przekształca ona metody projektowania, od kreowania infografik po edycję zdjęć, pozwalając na twórczość na niespotykanym wcześniej poziomie. W tym artykule wyjaśnię, jak AI zasila nowe narzędzia projektowe i jak profesjonaliści z różnych dziedzin mogą z nich korzystać.
W dzisiejszym cyfrowym świecie informacje są dostępne na wyciągnięcie ręki. Według badania Lori Lewis z 2021 r., w ciągu zaledwie 60 s pojawia się prawie 4 mln zapytań w Google, ponad 500 godz. materiałów jest przesyłanych na YouTubie, 700 tys. historii udostępnianych na Instagramie, a 70 mln wiadomości generowanych na Whatsappie. Podobne badanie przedstawione przez serwis eDiscovery Today z 2023 r. wskazuje kolejne wzrosty (co raczej nie dziwi). I jak tu przykuć uwagę odbiorcy, skoro jest on tak „zajęty i atakowany” z każdej strony?
Jednym z największych wyzwań, które stoją przed marketingowcami w epoce cyfrowej, jest tworzenie treści, które przyciągają i angażują. W dobie rozwoju sztucznej inteligencji (AI) wiele firm korzysta z tej technologii, aby ułatwić ten proces. Ale czy sztuczna inteligencja może zastąpić człowieka? A może jest po prostu wsparciem? I jakie są elementy, które należy wziąć pod uwagę, tworząc treści na social media? Oto kilka podpowiedzi.
Mottem ekspertów SEO stało się powiedzenie Content is king. I owszem, treści są niezwykle ważne, ale tylko pod warunkiem, że znajdą się we właściwym miejscu. Dlatego planując strategię rozwoju treści przez organiczne wyniki wyszukiwarek internetowych, warto w pierwszej kolejności przyjrzeć się samej witrynie internetowej. Czy jest ona w dobrej kondycji? Czy treści, które zawiera, są widoczne w Google? Odpowiedzi na te pytania udzielić może Google Search Console. To narzędzie nadal nie jest powszechnie wykorzystywane przez brand menedżerów. Tymczasem daje dostęp do unikatowych i pogłębionych informacji o kondycji naszej marki w wynikach organicznych.
Dzisiaj absolutnie nikt, kto zajmuje się zakupem mediów digitalowych, nie może marginalizować roli i możliwości narzędzi programmatic. Jeszcze kilka lat temu w branży mówiło się o programmaticu jak o słynnym „roku mobile” – że kiedyś jego czas nadejdzie. Czas ten jednak nadszedł szybciej niż się spodziewano – wznosząc na wyższy poziom pracę w wielu firmach – automatyzując zakup mediów lokalny i globalny po stronie agencji i marketerów oraz sprzedaż u wszystkich dużych i średnich wydawców. Dziś mało kto wyobraża sobie dom mediowy, zaawansowanego klienta digitalowego czy liczącą się agencję bez umiejętności planowania i zakupu mediów w tym modelu.
Kiedy w 2022 r. ekosystem Google Ads przeszedł małą rewolucję, a świat poznał nowy format, jakim był Performance Max, wiele osób zastanawiało się, dokąd zmierza marketing w wyszukiwarkach oraz czy duży stopień automatyzacji zabierze nam możliwość większej niż dotychczas kontroli nad naszymi działaniami.
W chwili, gdy piszę te słowa, 1 lipca 2023 r. jest coraz bliżej. Gdy to czytasz, może dokonał się już z dawna zapowiadany sunset Google Universal Analytics. Tak czy inaczej, to dobra okazja, by porozmawiać o następcy – Google Analytics 4 i jego właściwym wykorzystaniu w swoim biznesie. Możliwości i nowości jest naprawdę sporo, a jedną z najistotniejszych jest połączenie z BigQuery, za które w Universalu trzeba było zapłacić w ramach wersji GUA 360.
1 lipca 2023 r. żegnamy stary, wysłużony Universal Analytics, żeby ostatecznie przenieść się do nowego, błyszczącego GA4 i wejść w nową epokę analizy danych. Tak to przynajmniej wygląda w komunikatach, z którymi spotyka się teraz każdy użytkownik Google Analytics. Czy rzeczywistość jest naprawdę taka piękna i prosta, czy może raczej nowe narzędzie jest takim budynkiem w surowym stanie, do którego zaprasza się użytkowników z całym kompletem ich wymuskanych w poprzednim Analyticsie raportów? W tym artykule przyjrzymy się temu, co na nas czeka w GA4, czego nie możemy się (na razie) spodziewać i gdzie znaleźć ulubione raporty. Dodatkową atrakcję stanowi zmiana porządku raportów, a także ich nazewnictwa. Ruszajmy!
Od lipca 2023 wszystkie oczy będą musiały zwrócić się na Google Analitics 4. Poruszanie się i zaakceptowanie nowego interfejsu GA może być wyzwaniem. Zmieniające się trendy w technologii, różnice w zachowaniu użytkowników aplikacji mobilnych czy zaostrzenie polityki prywatności – na te wyzwania odpowiada GA4. Jak radzić sobie z rozbieżnością między czytaniem danych z GA3 a GA4 i jak w pełni wykorzystać zorganizowany interfejs? Czego potrzebujesz, by opanować GA4 i odblokować jego pełny potencjał analizy danych? Zapraszam do lektury.