Teorię wszyscy znamy: i sprzedaż, i marketing, i inne działy współpracujące w danej organizacji, grają do jednej bramki, tworząc sprawnie działający ekosystem, którego sensem jest osiąganie ambitnych celów biznesowych i zadowolenie coraz to nowych i powracających klientów.
Dział: Temat numeru
Biznes może funkcjonować bez marketingu, ale nie przetrwa bez sprzedaży – to fakt. Zasadnicze pytanie brzmi, jak długo taki model ma szansę obronić się na dojrzałym rynku i czy takie podejście pozwala na prawdziwe skalowanie zysków?
Niestabilność rynkowa, wzrost kosztów działalności oraz zmieniające się preferencje klientów – to wszystko sprawia, że działy sprzedaży i marketingu w wielu firmach B2B, muszą dostosować lub kompletnie zmienić swoje strategie działania.
Czy możliwe jest połączenie zespołów marketingu i sprzedaży w taki sposób, żeby idealnie współgrały zamiast ze sobą rywalizować? Pytanie wydaje się zasadne z uwagi na to, iż w wielu firmach nadal te dwa działy zamiast ze sobą współpracować, nieustannie ze sobą konkurują, przerzucając się odpowiedzialnością za niepowodzenie w wynikach sprzedaży. A szkoda, ponieważ odpowiednie poukładanie pracy w obu zespołach skutkuje olbrzymim wzrostem sprzedaży. Jak to zrobić?
Każdy z nas codziennie dostaje e-maile. Jedni kilkanaście, inni kilkadziesiąt, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie skrzynki mailowe (obsługujemy minimum dwie – prywatną i służbową). Niektórych już nawet nie otwieramy. Wystarczy, że kolejny raz zobaczymy nazwę nachalnego nadawcy i e-mail ląduje w koszu. Jak będąc marketerem zająć najlepszą pozycję podczas wyścigu o uwagę odbiorcy? Cały czas analizując dane.
Lejek sprzedażowy nie jest procesem liniowym, a celem jest dotarcie do klienta na każdym etapie jego ścieżki. W artykule omówiono, jak mierzyć i interpretować kluczowe wskaźniki dla klasycznych etapów: świadomości, rozważania, zakupu i lojalności. Przedstawiono także metody całościowego pomiaru efektów marketingowych, aby ocenić wpływ górnej części lejka na sprzedaż oraz długoterminowy zwrot z inwestycji.
Mierzenie atrybucji to bardziej maraton przypominający 24-godzinny wyścig Le Mans niż sprint: kierowcy zmieniają się kilka razy, mechanicy ratują sytuację w pit-stopie, a inżynierowie poprawiają strategię na bieżąco. Wygrana nie zależy od ostatniego okrążenia, tylko od całej drużyny.
Rozwój sztucznej inteligencji (AI) postępuje na naszych oczach w sposób tak niezwykle dynamiczny, że coraz częściej wyzwaniem staje się nie samo rozumienie, że warto z niej korzystać, ale dobór odpowiednich narzędzi do wykonywania właściwych zadań. W tym obszarze z pomocą przychodzi nam Google, dając w ramach Gemini szereg nowatorskich opcji i zastosowań możliwych do wykorzystania w różnorodnych miejscach i kontekstach. W tym artykule pokażę Wam, w jaki sposób ja sam pracuję z Gemini i do czego Ty też możesz go użyć. Gotowy? Zaczynamy!
Nie każda liczba w raporcie jest dowodem sukcesu. Vanity metrics potrafią wyglądać pięknie, ale często niewiele mają wspólnego z realną skutecznością kampanii.
Każda kampania reklamowa to inwestycja, która powinna przynieść wymierny zwrot. Sam zasięg czy liczba kliknięć nie dają pełnej odpowiedzi, czy działania były skuteczne – potrzebna jest analiza, która pokaże, jak reklama przełożyła się na ruch, zaangażowanie i decyzje zakupowe użytkowników.
Pozycjonowanie to nadal skuteczny sposób na pozyskiwanie kalorycznego ruchu z organicznych wyników wyszukiwania. Jako dziedzina SEO obejmuje jednak wiele czynników, które mają wpływ na ostateczny sukces. Chcesz lepiej rozumieć, jakie wskaźniki mają znaczenie w przypadku pozycjonowania? A może potrzebujesz prostego zestawienia najważniejszych etapów weryfikacji działań SEO? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziesz w artykule.
W obliczu dynamicznego rozwoju technologii, wiele organizacji podchodzi do sztucznej inteligencji z uzasadnioną ostrożnością. Mimo to, pewna nieliczna, ale niezwykle wpływowa grupa firm postanowiła odważnie wykorzystać jej potencjał, całkowicie rewolucjonizując swoje procesy, strategie, kulturę organizacyjną, a także obsługę klienta i oferowane produkty. To właśnie te przedsiębiorstwa, stanowiące zaledwie ułamek procenta wszystkich dużych graczy na rynku, dziś wyznaczają nowe standardy wydajności w swoich branżach.