Optymalizacja wskaźnika konwersji jest przedmiotem zainteresowania zarówno marketingu (jego wzrost przy niezmiennych kosztach przyczynia się do zwiększenia obrotów), jak i działu sprzedaży. Większa liczba dobrej jakości leadów procesowanych w dalszej kolejności przez zespoły handlowe przekłada się na konkretne korzyści finansowe. Istnieją branże, dla których wzrost konwersji o 1 punkt procentowy wiąże się z benefitem w postaci dodatkowych kilkuset milionów przychodu. Zapraszam do lektury tekstu pokazującego 10 przykładów niestandardowych działań optymalizacyjnych, które zwiększą Twój wskaźnik konwersji.
Dział: Temat numeru
Zasad i wskazówek związanych z tym, jak postępować, planując skuteczną strategię, digitalową jest w zasadzie nieskończoność. Jeszcze niespełna 5 lat temu powszechne w agencjach komunikacyjnych było podejście „ATL-first”, a „digital jakoś się dorobi”. Dziś w ramach samego digitalu mamy o wiele więcej punktów styku niż w tradycyjnie pojmowanej komunikacji cross-channel.
Dzisiejsza rzeczywistość obraca się wokół internetu. To tutaj szukamy rozrywki, informacji, komunikacji czy ofert zakupowych. Obecnie cały świat mamy na wyciągnięcie ręki, a nawet, dzięki urządzeniom mobilnym, trzymamy go w ręce. Właśnie to sprawia, że ogromny procent działań marketingowych przeniósł się do sieci.
Na SEO wpływa coraz więcej czynników związanych z użytecznością, jak chociażby dostosowanie do wyświetlania na urządzeniach mobilnych, bezpieczeństwo czy szybkość strony. Wiele wskazuje ponadto, że na znaczeniu w SEO zyskiwać będą takie czynniki, jak CTR z wyników wyszukiwania czy współczynnik odrzuceń.
W czasach data-driven marketingu zarówno specjaliści, jak i osoby na stanowiskach kierowniczych mają dostęp do coraz większej ilości danych. Jednak spośród setek wskaźników trudno wybrać akurat te, które są najbardziej wartościowe i najlepiej pokazują, jakie elementy biznesu można optymalizować.
Poniżej zostały przedstawione te najważniejsze, wskazujące mocne i obnażające słabe strony zarówno e-commerce’ów, jak i landing page’ów mających na celu pozyskiwanie leadów.
Stronie sprzedażowej przyświeca jeden cel: konwersja. Można osiągnąć to tylko przez przyciągnięcie uwagi użytkownika. Można jednak prześcigać się w projektach, tworzyć abstrakcyjne grafiki, stawiać na interaktywność, a nie sprzedawać w ogóle. Dlaczego? W całej tej gonitwie za oryginalnością zapomina się bowiem o podstawowych zasadach projektowania. A tymczasem to właśnie najprostsze rozwiązania i elementy okazują się najskuteczniejsze.
Często podchodzimy do tematu optymalizacji stron docelowych, nie dysponując należytą wiedzą, opierając się na złych przesłankach, które zazwyczaj zapożyczyliśmy z internetu. W niniejszym artykule przedstawię Ci trzy najpopularniejsze pomysły dotyczące optymalizacji stron docelowych, z którymi spotykasz się w sieci, a które mogą zrujnować Twój biznes.
Big Data to termin pobudzający wyobraźnię marketerów, jednak jego pojemność wykracza poza proste schematy. Wychodząc od najważniejszych rodzajów danych, podzielonych pod kątem źródeł pozyskania – zwyczajowo nazywanych 1st, 2nd i 3rd party data – warto zastanowić się, które z nich będą nam najbardziej potrzebne w zależności od branży i grupy docelowej. Sprawdź, jak przekuć wiedzę i świadomość modnego tematu w praktyczne wskazówki dla Twojej firmy.
Wszelkiego rodzaju porównania są nam znane od tysiącleci. Pobudzają naszą wyobraźnię, pozwalają na określenie pozycji, ocenę możliwości i dostarczają motywacji do rozwoju. Komercyjny benchmarking narodził się w drugiej połowie XX w. i z niewielkimi zmianami funkcjonuje do dzisiaj.
Biznes, który nie wykorzystuje look-a-like audience, jest jak sprzedawanie samochodu cały czas tej samej osobie i dziwienie się, że nie kupuje ona auta codziennie. Jest po prostu nieracjonalne. Dlaczego? Ponieważ mamy do czynienia z zupełnie innym światem, innym typem konsumentów.
Analizować czy nie analizować? Oto jest pytanie, którego… żaden marketer nigdy nie powinien zadać. Optymalizacja i analiza swoich działań marketingowych pozwala na prowadzenie bardziej efektywnej komunikacji o wysokiej jakości, a z finansowego punktu widzenia – na zredukowanie kosztów i odpowiednią alokację budżetów na efektywne akcje w mediach społecznościowych. Wielu marketerów nadal jednak boi się analityki, nie sprawdzając efektów w ogóle, mierząc nieodpowiednie wskaźniki lub ograniczając analitykę do sprawdzenia podstawowych wskaźników w Google Analytics lub FacebookInsights, jednocześnie marnując ogromny potencjał, który leży w danych.
Dane to najważniejsze paliwo performance marketingu. To zdanie nigdy nie było tak bardzo aktualne, jak teraz. W zasadzie nie sposób prowadzić jakichkolwiek działań performance bez głębokiej analityki.