Każdy użytkownik rozwiązań cyfrowych codziennie obcuje z mikrocopy, często nie zdając sobie sprawy, że właśnie tak nazywa się te kilka małych słów-wskazówek. Mikrocopy niczego nie sprzedaje, ale może wywołać paletę emocji – od irytacji, frustracji przez obojętność po zachwyt lub decyzję o zakupie. Dlatego warto poświęcić czas na ich opracowanie.
Kategoria: Artykuł
Jeżeli content jest królem, to sztuka dzielenia się nim z szerszą publicznością – królową, jeśli nie boginią. Jako etatowi contentowcy uwielbiamy treści – mamy sto pomysłów na ich tworzenie i dopracowanie w taki sposób, aby współgrały ze strategią marki, wpływały na poprawienie jej wizerunku oraz budowały trwałe relacje z potencjalnymi i obecnymi klientami czy partnerami.
Rozmawiając o content marketingu, zawsze zaczynam od zdefiniowania tego pojęcia. Zakłada się, że skoro chodzi o marketing treści, to zapewne mowa o artykułach. Nie do końca tak jest. Content to również zdjęcia, rysunki, grafiki, wideo, dźwięk, rozrywka itd. Mieszczą się w nim wszelkie formy treści, jakie konsumujemy w cyfrowym świecie.
W magazynie poświęconym współpracy z influencerami nie mogło zabraknąć perspektywy prawnika. Oczywiście takiej najczarniejszej, bo od tego właśnie masz prawników i umowy – mają przewidywać i wkroczyć w przypadku wystąpienia niespodziewanych złych sytuacji. Dlatego takich niespodzianek warto na zapas uwzględnić jak najwięcej – pomówmy sobie o prawdziwych przykładach.
W warunkach zachodzącej „przyspieszonej digitalizacji” LinkedIn zyskuje jeszcze więcej. Firmy coraz mocniej interesują się rozpoczęciem działań na tej platformie i wykorzystaniem jej w różnych celach biznesowych, a szczególnie w dotarciu do klientów oraz sprzedaży.
Pinterest to medium, które nadal nie jest doceniane przez polskich marketerów, jednak do którego coraz chętniej zaglądają użytkownicy z naszego kraju. W czołówce platform mediowych wciąż królują oczywiście YouTube, Facebook i Instagram, jednak… to na Pintereście użytkownicy sieci szukają inspiracji. Kolekcjonowanie albumów z pomysłami na remont kuchni, inspiracje ślubne, przepisy, ciekawe stylizacje czy projekty tatuaży – to tylko niektóre z popularnych pomysłów na tablice, które tworzą na portalu użytkownicy.
Reklama w aplikacjach (in-app) to jeden z najciekawszych i najszybciej rozwijających się sposobów targetowania reklamy w programmatic. Mnogość formatów reklamowych, takich jak bannery, wideo, reklama natywna, interstitial, rich media, pozwala na dopasowanie treści do odbiorcy, jego zaciekawienie i zaangażowanie. Wykorzystanie informacji o użytkownikach smartfonów ma zaś ogromne znaczenie w przypadku dotarcia oraz interakcji danej marki z potencjalnymi klientami. Kierując reklamę do osób znajdujących się w danej lokalizacji, można skłonić je do odwiedzenia wybranego miejsca w pobliżu czy przekonać do dokonania zakupu.
Ostatnich kilka lat było rewolucją dla sposobu, w jaki korzystamy z internetu. Komputer, przez wiele lat jedyne narzędzie łączące nas z siecią, coraz rzadziej jest w tym celu wykorzystywany. Jego rolę konsekwentnie przejmują urządzenia mobilne, wymuszając zmiany zarówno w obszarze technologii, jak i projektowania serwisów internetowych.
Zacznijmy od małej zabawy. Wypowiedz na głos słowo „influencer” i zastanów się, kto przychodzi Ci na myśl. Założę się, że jednym z Twoich pierwszych skojarzeń jest fit celebryta reklamujący kolejny szejk proteinowy lub gwiazda telewizji, która w slow motion prezentuje spektakularne efekty stosowania odżywki do włosów lub tuszu do rzęs.
Jeśli ktoś z nas ma jeszcze wątpliwości, czy korona-kryzys doprowadzi do rewolucji w branży marketingowej, odpowiedź brzmi: naturalnie, że tak. Już od kilku tygodni dzieje się ona na naszych oczach.
Słyszę całkiem uzasadnione wątpliwości od przedstawicieli niszowych branż, czy warto w ogóle podejmować współprace z influencerami. Czy to zadziała, jeśli produkt ciężko promować nawet tradycyjnymi metodami? Ten artykuł nie tylko odpowie na te pytania, ale także podpowie, jak to zrobić.
Rynek influencer marketingu rośnie – to fakt. Im więcej twórców i metod współpracy z nimi, tym bardziej jaskrawy staje się podział między „influencerami wanna-be” a profesjonalnymi twórcami internetowymi. Czas odróżnić partyzanckie lokowania u instamodelek od strategicznych, ustandaryzowanych działań dużych marek oraz profesjonalnych agencji. Przekonaj się, jak krok po kroku przygotowuje się te drugie.