Od paru lat dostrzegamy zwiększone zainteresowanie optymalizacją powierzchni reklamowych u e-wydawców i potrzebę jak najlepszej monetyzacji ich serwisów internetowych. Istniała ona zawsze, jednak dopiero w ostatnich latach wybór form zarabiania zrobił się na tyle szeroki, że decyzja, z kim będzie się to robić, może mieć dla serwisu kluczowe znaczenie.
Kategoria: Artykuł
Nie ma chyba nic gorszego niż udana akcja marketingowa, która zakończyła się fiaskiem z powodu niedziałającej strony internetowej. Niestety to bardzo częsty scenariusz, który można obserwować podczas Czarnych Piątków (ang. Black Friday) lub w momentach nagłego wzrostu popularności naszego bloga (np. trafił na serwis typu wykop.pl, reddit.com). Wzrost popularności danego serwisu wymaga zwiększenia serwera lub optymalizacji samej strony. To tak, jak kiedy w hipermarkecie trzeba otworzyć więcej kas z racji świątecznych wyprzedaży.
Już ponad 2 godziny dziennie spędzamy na naszych urządzeniach mobilnych. Co więcej, około 60% odsłon według badań Gemiusa realizujemy za pośrednictwem smartfonów i tabletów. Jakie możliwości kryje przed nami świat mobile'a?
Jednym z głównych wyzwań, z jakimi mierzą się marketerzy na rynku online, jest rozwiązanie problemu utraty danych między różnymi narzędziami, z których korzystają w celu prowadzenia swoich działań. Szacuje się, że używają oni średnio pięciu różnych narzędzi do przeprowadzenia pojedynczej kampanii, co powoduje utratę danych w wysokości około 15% pomiędzy każdym narzędziem1. Wśród osób odpowiedzialnych za wdrożenie działań reklamowych w sieci pojawia się tutaj zawsze pytanie o to, jakiej technologii użyć? Jednej czy może wielu? Jeśli jednej, to na którą postawić? Google odpowiedział na potrzeby rynku poprzez stworzenie Google Marketing Platform (GMP) – zespołu narzędzi, które pozwalają scentralizować cały marketing online w jednym miejscu.
Pozycjonowanie w wynikach organicznych to nic innego, jak manipulowanie algorytmami tak, aby Twój serwis pojawił się w tych wynikach wyżej niż konkurencja, no i przynosił zyski. Ale co w przypadku, gdy Twój lokalny biznes zaczyna być globalny, jednak chciałbyś zaistnieć w wielu miastach Polski? W tym celu musimy uruchomić i skonfigurować usługę Google Moja Firma oraz odpowiednio zaprojektować serwis.
W 2018 r. Google zapowiedziało, że stopniowo będzie wprowadzać wiele zmian w swoim systemie reklamowym. Sporo z tych zapowiedzi zostało zrealizowanych już w 2018 r. Poniżej opisane jest 10, moim zdaniem, najważniejszych zmian, które zostały lub zostaną jeszcze wprowadzone w 2019 r.
Czy marketing lubi się z innowacjami? Jakie zmiany mają sens, a jakie prowadzą na manowce? Co się dzieje, gdy mamy dobre chęci, ale inercja (lub niekompetencja) managementu nie prowadzi do sensownych działań budujących markę? Na te pytania próbowały ostatnio odpowiedzieć firmy swoimi działaniami – nie zawsze poprawnie.
Tym, co w szczególności wyróżnia kanał mobile, jest możliwość wykorzystania danych o użytkowniku. Jakie dane są dostępne dla media plannerów? Jak je wykorzystać na etapie planowania kampanii reklamowej? Jakie formaty reklamowe wybrać? Oto kilka przykładów kampanii reklamowych, w których z sukcesem połączono pomysł, kreację i możliwości „big data”.
Marketing często opiera się na fikcji. Fikcyjna jest zwykle skuteczność reklam, szczególnie tych w internecie. Około 60% ruchu generują boty, a one nie kupują – za to często klikają w reklamy lub je „oglądają”. I to dość namiętnie, ponieważ – jak podał jeden z polskich domów mediowych – 3% najbardziej aktywnych użytkowników było w analizowanym przykładzie odpowiedzialne za aż 28% wszystkich impresji reklamy (1). A to tylko czubek góry lodowej, ponieważ rzeczywisty poziom fraudów sięga nawet 80% (2).
Wszyscy mamy dostęp do tych samych danych – do wiedzy, informacji, opracowań, raportów, ekspertów lub po prostu innych ludzi – jednak każdy z nas, w oparciu o swoje doświadczenie, perspektywę i kluczowe zainteresowania zawodowe, wyciąga z tych danych coś innego.
Wielki marketing za niewielkie pieniądze to marzenie każdego właściciela firmy. Szczególnie w biznesach, które dopiero zaczynają się rozwijać i nie posiadają budżetu na zaawansowane aktywności marketingowe.