Dynamiczny rozwój środowiska digital spowodował pojawianie się nowych kanałów i form dotarcia do konsumentów. E-mail marketing na rynku funkcjonuje już od lat, ale nadal jest popularny i co najważniejsze – skuteczny. Rozwój nowych technologii jeszcze bardziej zwiększył efektywność działań e-mailmarketingowych, co ma znaczenie szczególnie dla branży e-commerce. Jak zatem prowadzić działania e-mailmarketingowe w obszarze e-commerce? Na co zwracać uwagę? Jakie są najważniejsze czynniki zwiększające konwersję sprzedaży?
Kategoria: Artykuł
Twoje działania mające na celu zbieranie leadów okazały się nieskuteczne? Pomimo wysiłku włożonego w stworzenie odpowiedniej persony, zaplanowanie działań e-mailmarketingowych, dopasowanie przekazu marketingowego i tak KPI kuleje? Pomimo przyciągnięcia tysięcy unikalnych użytkowników, konwersji jak nie było, tak nie ma? Taka sytuacja na pewno przydarzyła się Tobie lub Twojemu znajomemu, niezależnie, czy działasz w obszarze B2B, czy B2C.
Mailing to łatwy w realizacji, a przede wszystkim bardzo skuteczny kanał e-marketingowy. Analiza wyników nie jest przesadnie skomplikowana, o ile pamięta się o jego charakterystycznej etapowości i jest się wyczulonym na wynikające z niej niuanse. Wiedza na temat poszczególnych etapów kampanii mailingowej i umiejętność opisania ich poprawnymi współczynnikami jest tu kluczowa. Bez niej nie ma optymalizacji działań i uzyskania jak największego ROI, a bez tego – rzecz jasna – nie ma performance’u i realizacji celów biznesowych.
Przeglądając pobieżnie informacje z branży, można odnieść wrażenie, że średnio raz na pół roku ktoś oficjalnie ogłasza śmierć e-mail marketingu. Pierwszym jego zabójcą miały być portale społecznościowe, a ostatnio WhatsApp – komunikator służący do przesyłania krótkich wiadomości tekstowych. Walka jest dość wyrównana, ale nic nie wskazuje na to, żeby e-mail marketing miał zejść z placu boju.
Wręcz przeciwnie – dzielnie się trzyma i…. pięknieje.
Testuj, testuj, testuj… To słowo będzie myślą przewodnią niniejszego artykułu i z pewnością będzie użyte najwięcej razy ze wszystkich.
Dlaczego? E-mail marketing wszedł na taki poziom zaawansowania, że jego podstawą jest precyzja działania i dotarcia do odbiorców. A to możliwe jest właśnie dzięki testowaniu i analizowaniu prowadzonych kampanii.
Wysoce spersonalizowana komunikacja z konsumentami jest jednym z najważniejszych elementów efektywnej kampanii marketingowej – wie o tym niemal każdy marketer. W przypadku e-mail marketingu podstawą efektywnej komunikacji one-to-one jest budowa własnej bazy subskrybentów, jej segmentacja oraz targetowanie wysyłek pod kątem zainteresowania odbiorców, zgodnie z cyklem życia klienta.
Jak więc efektywnie budować bazę odbiorców?
Załóżmy, że prowadzisz restaurację. Codziennie odwiedzają Cię klienci, których preferencje mogą być całkowicie różne: od miłośników krwistej wołowiny, po amatorów zielonych sałatek. Stali bywalcy szukają swoich ulubionych pozycji, a nowo przybyli są czasami przytłoczeni obszernym menu. Czy nie byłoby prościej, gdybyś znał ich gusta w momencie, w którym przekraczają próg Twojego lokalu i zaoferował im spersonalizowaną kartę dań? Bezmięsną dla wegetarian, „Szef kuchni poleca” dla tych, którzy przyszli pierwszy raz, a specjalne oferty dla stałych i lojalnych klientów.
Rozmowa z Barbarą Sołtysińską, szefem sieci LifeTube i IndaHash, legitymującą się prestiżowym tytułem „Człowiek Roku IAB Mixx Awards 2015”.
Czy zdarzyło się Wam spotkać w swojej pracy z sytuacją, kiedy nikogo nie obchodzi bardziej zaawansowana analityka (tj. coś poza obserwowaniem, czy niebieski pasek rośnie, czy spada) w sklepach e-commerce do momentu, aż nagle kasa przestała się zgadzać? Niestety, ale są to typowe zachowania w naszym światku internetowym. Do analityki sięgamy dopiero wtedy (często już za późno), kiedy dziwnym trafem nasz sklep nie przynosi planowanych przychodów.
Czy wiesz, skąd tak naprawdę wziął się układ klawiatury w stylu QWERTY? To ustawienie przycisków jest przecież mocno niewygodne. Żeby napisać słowo „storytelling”, trzeba wędrować palcami w lewo i w prawo przez dobrą chwilę. Powód takiego rozwiązania ma swoje źródło w historii, która wydarzyła się w 1873 r. Wtedy to firma E.Remington & Sons zastosowała nowe ułożenie klawiatury w swoich maszynach do pisania.
Dlaczego? Na poprzednich klawiaturach z wygodniejszym układem liter maszynistki pisały tak sprawnie i szybko, że sprzęt nie wytrzymywał tempa i regularnie się psuł. Układ QWERTY, w którym palce muszą krążyć po całej klawiaturze, spowolnił pisanie, dzięki czemu rozety z czcionkami przestały się tak często zacinać. Choć dziś klawiatury smartfonów czy laptopów kompletnie nie przypominają maszyn do pisania, układ QWERTY nadal króluje.