Klik. Wchodzę na stronę www. Najpierw ciasteczka. Zaakceptować wszystkie czy tylko te niezbędne? Niech będą wszystkie. Klik. Teraz widget pytający, czy nie potrzebuję może pomocy od konsultanta. Nie potrzebuję, klik. Słyszę głosy. Gdzieś odpaliło się automatyczne wideo. Szybki scroll w dół. Jest! Klik i wyłączone. Odrzucam propozycję „subskrybcji newslettera”. Klik. Notyfikacje push też mnie nie kręcą. Klik. Nie, kochana strono www, nie mam ochoty podzielić się informacją, gdzie teraz jestem. Klik. Nie, nie mam ochoty ściągnąć wygodnej aplikacji, z którą łatwiej i przyjemniej będę Cię przeglądał. Klik. Nie, nie mam ochoty na Twoją ocenę, przecież dopiero na nią wszedłem! Klik. Uff… wszystko. Mogę zaczynać. Zaraz, a co ja właściwie miałem przeczytać?