Bardzo trafne zdaje się być stwierdzenie, że z firmową analizą danych najczęściej jest tak, jak z karnetem na siłownię – każdy ją ma, bo modnie, bo wypada, bo tak nakazuje zdrowy rozsądek, jednak mało kto korzysta (tutaj pojawia się cała masa wymówek, a wśród nich najczęściej brak czasu). Jak już udaje się skorzystać z dowolnego powyżej, nagle odczuwamy wielką radość i doceniamy posiadanie! A gdy wreszcie ktoś świadomie i konsekwentnie wykorzystuje to, co ma... cóż, wówczas widzi fantastyczne efekty, zarówno na siłowni (wyrzeźbione ciało), jak i w analityce (trafne wnioski i długofalowe, gwarantujące wymierne zyski strategie).
Czytaj więcej