Na początku było zaciekawienie. I absolutna fascynacja. Filmem i ruchomym obrazem oczywiście. W momencie publikacji pierwszej reklamy telewizyjnej, szwajcarskiego producenta zegarków Bulova w 1941 r. (https://www.youtube.com/watch?v=Ss6v5bpxODo), telewizor wciąż był niedostępnym dla wielu obiektem westchnień i ekscytacji. Pomiędzy rozgorzałymi dyskusjami, który z filmów Hitchcocka – Rebeka czy Zagraniczny korespondent – powinien otrzymać Nagrodę Akademii Filmowej, zastanawiano się, do kogo należy się udać na wieczorne, wspólne oglądanie telewizji. Gromadziły się całe pokolenia, ludzie o różnych profilach, zainteresowaniach. Oglądali i chłonęli treści, które były im dane odgórnie. Przez wiele dekad. Zupełnie odwrotnie niż dziś, kiedy to wachlarz możliwości pozwala na zmianę programu, kanału czy urządzenia w mgnieniu oka.
Czytaj więcej