Czy to znaczy, że metaverse umarło? Niezupełnie, choć samo słowo długo nie wróci do łask. Branża marketingowa – niezwykle wrażliwa na trendy i nowinki – ma tendencje do ekscytowania się nowymi zjawiskami, by za kilka miesięcy stwierdzić, że jest już nieświeże, zanim towarzysząca mu technologia osiągnie wartość użytkową. Wpisuje się to w Hype Cycle, według którego każda technologia przechodzi kolejno przez pięć faz rozwoju: falę wznoszącą, szczyt rozdmuchanych oczekiwań, dolinę rozczarowań, strome zbocze oraz płaskowyż produktywności. Dopiero na tym ostatnim etapie możemy mówić o dojrzałej technologii. Zgodnie z prawem Amary, przeceniamy wpływ technologii w krótkim okresie, nie doceniając go w dłuższej perspektywie.
Zdaniem Gartnera wejście na rynek masowy zajmie metaverse osiem lat, ale zmiana, jaką wywoła, będzie równie znacząca jak digitalizacja. Na razie dyskusję o metaverse zastąpiła generatywna sztuczna inteligencja. Mało kto pamięta jednak, że metaverse odbywa tę samą podróż co AI, a rok 2017 był dla niej tym samym, co 2022 dla metaverse. Potem na chwilę w mainstreamie zrobiło się o niej ciszej, by w 2023 r. generatywna sztuczna inteligencja weszła do powszechnego użytku. Metaverse zdecydowanie skorzysta z obecnego zainteresowania i skokowego rozwoju AI, a technologia ta w dużym stopniu przyczyni się do jej zmiany.
POLECAMY
Dlaczego metaverse jeszcze nie umiera?
W dobie cyfrowej transformacji, coraz częściej obserwujemy zjawisko, w którym świat wirtualny zyskuje na wartości, szczególnie w oczach Gen Z i Alpha, kosztem rzeczywistości materialnej.
Ta zależność manifestuje się przede wszystkim w mediach społecznościowych, a zwłaszcza na TikToku, gdzie każdy ma szansę się wybić. Ludzie gotowi są robić kompromitujące rzecz...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!