Wywiad z Łukaszem Grassem, redaktorem naczelnym Business Insider Polska
– W kwietniu bez użytkowników, w maju 5,5 mln wizyt. Jak wypromować serwis od zera?
– To nie jest prosta rzecz i trudno zbudować serwis w jeden miesiąc. Wyniki są imponujące, ale proszę pamiętać, że za nami wielka kampania reklamowa w różnych mediach – radio, prasa, internet. Ponadto to marka funkcjonująca na rynku od 2007 r.,
skupiająca sieć 10 serwisów biznesowo-informacyjnych na świecie, docierających do 94 milionów użytkowników miesięcznie. Nie bez znaczenia była również kampania na Onet.pl.
POLECAMY
– Który kanał był kluczowy w osiągnięciu sukcesu?
– Przede wszystkim postawiliśmy na social media. Facebook i Twitter to serwisy, gdzie następuje wymiana opinii. I ten kanał jest dla nas strategicznie istotny. Zresztą zanim jeszcze istnieliśmy fizycznie jako serwis w internecie, byliśmy już na Facebooku – w formie fanpage’a i instant articles.
– Jeżeli miałby Pan porównać specyfikę mediów od strony redakcyjnej – czym różni się internet od telewizji czy radia?
– Zmienił się sposób, forma i szybkość podania informacji. Oprócz oczywistych różnic, jak praca głosem i na wizji (co w internecie bardzo szybko się zmienia i content video staje się znaczącą formą przekazu treści), to jednak szybkość podania informacji i dotarcia do niej zawsze będzie wygrywać w sieci. Dostęp do niej mamy już stały, niemal każdy ma internet w telefonie komórkowym. Telewizję w większości oglądamy o stałych porach, radia słuchamy w większość w samochodzie i w pracy (tam, gdzie warunki na to pozwalają). Internet stał się pierwszym źródłem informacji. Poza tym praca w internecie zmieniła oblicze funkcjonowania newsroomu. Dzisiaj można tworzyć medium internetowe z każdego miejsca na świecie, niemal w czasie rzeczywistym. Pamiętam taką sytuację z ubiegłego roku, kiedy lecąc na Hawaje, będąc nad Atlantykiem, 10 000 m nad ziemią, miałem wykupiony dostęp do internetu, pisałem i publikowałem artykuł na swoją stronę Akademii Triathlonu, przemieszczając się z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę.
– Na ile dziennikarz czy redaktor musi być zaangażowany w promocję contentu?
– Media tradycyjne czy internetowe to również osobowości. Jeżeli konkretny dziennikarz ma szerokie i zaangażowane grono odbiorców na portalach społecznościowych, to naturalne powinno być wykorzystanie tego kanału komunikacji do promocji treści, które tworzy – o ile oczywiście nie traktuje FB czy TT wyłącznie do celów prywatnych. Dzisiaj media społecznościowe to także platforma komunikacji ze swoim odbiorcą, więc moim zdaniem zaangażowanie w promocję treści leży w interesie każdego dziennikarza.
– Dziś to jednak częściej Pan niż sam profil Business Insidera gości na mojej tablicy…
– Skoro jesteśmy znajomymi na FB, a ja dość często promuję najciekawsze i najważniejsze treści, jakie publikujemy na Business Insider Polska, to nic dziwnego. Podejrzewam, że algorytmy FB podsuwają Panu również te treści, którymi jest Pan najczęściej zainteresowany – zostaje tylko się cieszyć, że trafiam z polecanymi artykułami.
– Ile contentu trzeba publikować w ciągu doby, by utrzymać użytkownika?
– Publikujemy ok. 30 tekstów dziennie. Nie wszystkie trafiają na stronę główną, część publikujemy w konkretnych zakładkach tematycznych. Wieczorem przygotowujemy także treści na rano. Dziennikarz dyżurny jest przed 6.00, ja staram się być ok. 7.30, a o 8.30 zaczynamy kolegium. Przygotowując materiał, dużo czasu spędzamy na dyskusjach.
– Kto jest grupą docelową? Jak wygląda profil użytkownika serwisu premium, jaki stanowicie?
– Nie jestem zwolennikiem budowania takich sztywnych ram, ale odpowiem na to pytanie. Jest to w większości czytelnik w wieku 24-44 lata. Kolejna duża grupa to czytelnicy w wieku 45-55 lat. Ludzie, którzy budują swoje kariery w ramach korporacji albo poza nimi, a także obecni bądź przyszli biznesmeni. Chcemy, żeby BI Polska trafił do każdego, kto chce lepiej zrozumieć, w jaki sposób tworzy się prawdziwą wartość biznesu.
Dlatego stawiamy na kilka kategorii, które są w kręgu zainteresowań naszych czytelników: strategie biznesowe firm technologicznych, startupy, nowe technologie, rozwój osobisty, business lifestyle, makroekonomia – gospodarka – giełda. Nie wiek kalendarzowy jest tu jednak istotny, bo mamy czytelników po 60. roku życia, którzy chcą być na czasie, wciąż się doskonalić i rozwijać.
– Business Insider to wciąż nowy portal na rynku. Co ma Was odróżniać i kto jest Waszą konkurencją?
– Nie chciałbym rozmawiać o konkurencji. Jesteśmy nowym serwisem, który proponuje inną, ciekawą formę mówienia o treściach biznesowych. Poza tym trudno mówić o konkurencji, gdy nie ma na rynku serwisu dokładnie tego typu, co nasz…
– W ramach idei content marketingu coraz więcej e-marketerów stawia na własne serwisy poradnikowo-edukacyjne. Jak wygląda proces przygotowania serwisu contentowego do „zwodowania”? Kiedy jest ten „day one” uruchomienia portalu?
– Wiedzieliśmy, kiedy chcemy i kiedy musimy wystartować. Posłużę się bliską mi analogią sportową: najpierw wybiera się kluczową datę startu – najważniejszy to A, ale są także starty wspierające B i C. Formę szykuje się na najważniejszą imprezę, biorąc udział w mniejszych. Zaczęliśmy przygotowania w marcu i po 3 miesiącach zaistnieliśmy. Wspomniałem o starcie najpierw na Facebooku w formie budowania fan page’a, później publikacji artykułów w formie Facebook Instant Articles, a dopiero później start ze stroną główną.
– Jaki content cieszy się największą atencją – tekst, wideo, infografika?
– Skupiamy się na tym, co dla danego tematu najważniejsze, fakty, opis problemu, zagadnienia, liczby, statystyki, konkretne oceny.
Na pogłębioną analizę i lżejsze teksty jest czas w weekend. Różnicujemy content, sięgając często po infografiki i video. Mamy dostęp do wszystkich video, które tworzą nasi partnerzy z USA. Te najciekawsze i dostosowane do polskiego rynku tłumaczymy na język polski.
– Przed wydawcą online kolejne wyzwania – adblocki versus reklama natywna. Jak sobie radzicie na tym polu?
– Wchodzimy we współpracę z reklamodawcami w zakresie contentowym, przy czym takie treści są odpowiednio oznaczone. Wiem, do czego Pan zmierza – to odwieczny problem, gdzie leży cienka granica między treścią redakcyjną a reklamową, sponsorowaną.
...Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!