Muzyka w przekazie marketingowym, czyli prosta droga do władzy nad umysłami konsumentów

Marketing i sprzedaż Otwarty dostęp

Nucimy, gwiżdżemy, wystukujemy rytm na palcach, a w internecie pytamy: „Czy wiecie, co to za piosenka, która leci tak: na nanana na nana na?”. Czy trzeba czegoś więcej, aby przekonać się, że muzyka jest bardzo ważnym elementem naszego życia? Otacza nas z każdej strony i oddziałuje na pamięć. Właśnie dlatego muzyka tak często staje się elementem reklam oraz przekazów marketingowych innego typu.

Przy tworzeniu przekazu marketingowego warto pamiętać, że muzyka nigdy nie powinna być przypadkowa. Nie zawsze też, gdy mówimy o muzyce w reklamie, chodzi o konkretny utwór muzyczny. Ogromne znaczenie ma cała warstwa dźwiękowa – również brzmienie haseł, chwytliwość rymów czy gier słownych.
 

POLECAMY

Muzyka, jako kompozycyjna całość, ma znaczący wpływ na rozwój, psychikę oraz emocje człowieka. Nadrzędnym celem muzyki, a raczej jej tworzenia, jest wyrażanie siebie. To sztuka zdecydowanie bardziej abstrakcyjna od słowa, ale paradoksalnie łatwiej niż ono przyswajalna.


Wstęp do teorii muzyki w reklamie

Muzykę możemy uznać za symbol tożsamości zbiorowej. W końcu – za pośrednictwem wykonawców – gromadzi wokół siebie mniejsze lub większe społeczności. Warto jednak zauważyć, za Adrianem Northem z Heriot-Watt University w Edynburgu, że właśnie z powodu tej zbiorowej świadomości możemy podchodzić do muzyki z lekkim dystansem. Wiemy bowiem, że w jakiś sposób nas to definiuje i zamyka na inne bodźcie. Trudno jednak uwierzyć w dystans, gdy na całym świecie widzi się tych wszystkich ludzi ze słuchawkami w uszach. Niemniej – trzeba dobrze przemyśleć, w jaki sposób wykorzystać muzykę w przekazie marketingowym. W przeciwnym ra...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy