Dekada influencerów
Kiedy w 2010 r. rozpoczynałam pracę w dziale komunikacji jako specjalista od mediów społecznościowych, internetowe podwórko zaczęli zasiedlać blogerzy. Jeden osiedlił się również w moim domu i krok po kroku zaczynał pokazywać mi specyfikę tego środowiska. Nie od razu uległam jego urokowi. Po blisko 10 latach pracy jako dziennikarz i reporter drażnili mnie ludzie publikujący swoje prywatne opinie niepoparte weryfikacją faktów czy szukaniem źródeł.
Początki blogosfery pełne były szybkich „karier”, nowych ekspertów, których popularność budowana była na kontrowersji, wulgarności czy krytyce wszystkiego, co nie pasowało autorom do ich sposobu postrzegania świata. Tworzone na platformach dużych wydawców blogi wymykały się wielu znanym dotychczas kategoriom komunikacji. Blogerzy jednak szybko zaczęli się profesjonalizować. Wystarczyło kilka miesięcy regularnych publikacji, by wypozycjonować się na eksperta w określonej dziedzinie. Po roku pisania na dany temat – mody, kuchni, technologii, rodzicielstwa itp. – zaczynały sypać się zaproszenia do mediów w charakterze komentatora-eksperta. O źródła tej wiedzy nikt nie pytał.
Wspominając czasy internetowej partyzantki, na jedną rzecz szczególnie warto zwrócić uwagę. Największą zasługą internetowych twórców stała się umiejętność budowania społeczności. To oni jako j...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!