Niemal sześć lat temu na jednym z przesłuchań przed Kongresem USA, Mark Zuckerberg zapytany przez senatora Orrina Hatcha o to, jak zapewnia stabilność finansową Facebookowi, skoro jest on darmowy dla wszystkich, odpowiedział legendarne: Senator, we run ads! I rzeczywiście – reklamy generują ponad 95% całkowitych przychodów Mety, stawiając ją w roli jednego z globalnych monopolistów w tym segmencie. Podobny sukces nie byłby jednak możliwy, gdyby nie masowe wykorzystanie danych, których użytkownicy dostarczają Mecie swoimi aktywnościami w sieci. Mniej więcej od 2015 r. temat ten budzi olbrzymie etyczne wątpliwości, a ich konsekwencje reklamodawcy odczuwają na własnej skórze.
Z końcem ubiegłego roku gruchnęła wieść, że Meta nie będzie mogła już emitować spersonalizowanych reklam w Europie. Zupełnie szczerze – ciężko sobie wyobrazić, by tak się rzeczywiście stało. Jednak w świetle ostatnich doniesień warto zapoznać się z nadchodzącymi zmianami dotyczącymi reklamowania nie tylko w Mecie, ale ogólnie w sieci. I to nie tylko z powodu konsekwencji, które mogą dotknąć niebawem firmę Zuckerberga. Po prostu – na przestrzeni ostatnich kilku lat digital zmienił się nie do poznania i chcąc osiągnąć sukces w swojej branży, trzeba budować lejki marketingowe bazujące na wielu kanałach ruchu w ramac...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!