Newsy sportowe, memy i Pandora Gate – takie treści budziły największe zainteresowanie i zaangażowanie na Instagramie w minionym roku.
marketing specialist, Sotrender Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku europeistyka oraz kryminologia. Z marketingiem związana od ponad trzech lat, od początku swojej kariery zawodowej. Zdobywała doświadczenie w różnych branżach, m.in. edukacyjnej oraz IT. Miłośniczka Instagrama, podroży i dobrego jedzenia. W Sotrenderze zajmuje się głównie content marketingiem oraz e-mail marketingiem.
Newsy sportowe, memy i Pandora Gate – takie treści budziły największe zainteresowanie i zaangażowanie na Instagramie w minionym roku.
W minionym roku profile czołowych polskich mediów były tymi naj: najbardziej angażujące, najszybciej rosnące i najczęściej postujące. Opuściły podium jedynie w nielicznych kategoriach, jak np. obsługa klienta.
O malejących zasięgach organicznych, najpierw na Facebooku, a potem także na Instagramie, słyszymy już od dłuższego czasu. Jednym z prostszych rozwiązań na wypełnienie tej luki były dotychczas działania reklamowe.
Prawidłowe zdefiniowanie grupy docelowej oraz buyer person jest kluczowe, by prowadzone kampanie reklamowe były skuteczne i osiągały zamierzone cele marketingowe. Zdaje się, że wszyscy już to wiemy. Przynajmniej w teorii.
Budżety, strategie, decyzje, analizy… Tak dla większości z nas wygląda początek roku. W co w nadchodzącym roku będziemy inwestować nasze budżety marketingowe? Czy wciąż będzie to reklama na Facebooku?
Pracując w marketingu internetowym, trudno wyobrazić sobie codzienne działania bez korzystania z aplikacji i narzędzi online. Analiza social media jest jednak na tyle mało wdzięcznym tematem, że większość marketerów wybiera jedno, dobrze już znane narzędzie, które służyć ma głównie do raportowania skuteczności prowadzonych działań przed klientem bądź szefem. Z doświadczenia wiem, że jest to często zadanie żmudne, traktowane jedynie jako comiesięczny obowiązek. Postaram się jednak udowodnić, że narzędzia do analizy social media, nawet te, które doskonale znasz, mogą Cię jeszcze czymś zaskoczyć.
Niechęć marketerów do analizy podejmowanych działań nie jest niczym nowym. Bardziej problematyczna wydaje się jednak nieświadomość, jak ważne jest monitorowanie skuteczności tych działań. Jak się okazuje, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Analityka dostępna w ramach popularnych mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram czy YouTube, nie jest idealna i nierzadko pozostawia wiele do życzenia. Warto jednak wiedzieć, że znajduje się tam ogrom wiedzy o Waszych kanałach i naprawdę warto z nich korzystać.