Istnieje zbiór podstawowych zasad, które każdy autor publikujący w sieci powinien znać. Należy pisać „pod personę”, relatywnie krótkimi zdaniami, unikać strony biernej i podawać przykłady. W tym artykule nie będę jednak opowiadać o podstawach. Chcę pójść o krok dalej i podsunąć Ci nieoczywiste rozwiązania, których... wcale nie musisz stosować.
1. Wybierz temat, na którym znasz się lepiej niż inni
Nie musisz tego robić, ponieważ w kraju, w którym każdy jest lekarzem, piłkarzem, politykiem i rodzicem, w końcu świetnie znamy się na wszystkim. Możesz więc napisać, o czym tylko chcesz. Dzięki krótkiemu researchowi w internecie przygotujesz artykuł, który będzie... spoko. Ale pewnie nie porwie tłumów.
A gdyby tak pisać wyłącznie o tym, o czym mamy większe pojęcie niż inni? Wypowiadać się w formie tekstu na te tematy, w których czujemy się naprawdę mocni? Pozwoli to wyspecjalizować się nam w konkretnej niszy i wzmocnić markę osobistą, ale content też na tym skorzysta.
Lepiej rozumiejąc dane zagadnienie, będziesz w stanie dostarczyć użytkownikowi więcej istotnych informacji i wskazówek, których nie znajdzie gdzie indziej. Dzięki temu Twój tekst będzie naturalnie lepszy niż treści konkurencyjne (tamte w większości powstają po krótkim researchu w Google i są po prostu spoko).
POLECAMY
Przykład:
Jeśli jesteś copywriterem-freelancerem, określ zakres tematyczny swoich tekstów. Nie podejmuj się zleceń dotyczących artykułów medycznych, jeśli nie znasz tematu. Wyspecjalizuj się i rozwijaj swoją wiedzę w wybranej branży.
2. Zacznij od mocnego tytułu – słyszałeś to pewnie wielokrotnie
I dobrze słyszałeś. Bez dobrego tytułu się nie obędzie. Powiem więcej – artykuł na blogu może mieć aż trzy tytuły i każdy z nich warto dostosować do miejsca, w którym się pojawi. Oczywiście nie musisz tego robić, bo jest to dodatkowa optymalizacja, ale skoro można, to szczerze zachęcam!
Oto 3 rodzaje tytułów artykułu na blogu:
- tytuł w znaczniku
– ten, który wyświetli się w wyszukiwarce Google, - tytuł w H1 – ten, który wyświetli się na stronie,
- tytuł dla mediów społecznościowych – ten, który wyświetli się po wklejeniu linka do Twojego artykułu w poście, np. na Facebooku.
Tytuł określony w znaczniku

Tytuł w H1, czyli ten, który powinieneś umieścić na stronie w nagłówku pierwszego stopnia, może – choć nie musi – różnić się od tytułu w znaczniku

.
Źródło: https://www.senuto.com/pl/blog/
W ostatnim tytule, czyli tym dla mediów społecznościowych, możesz sobie pozwolić na jeszcze więcej. Pobaw się z CTA, zastosuj konstrukcję zbudowaną na zasadzie 4U: unique, urgent, useful, ultra-specific. Śmiało dodaj emotikony czy liczby. Twoim zadaniem jest przyciągnięcie uwagi użytkownika, bezwiednie skrolującego swój feed, więc musisz uderzyć czymś mocnym.

3. Rozwiązujesz problemy czytelników? Rób to kompleksowo!
Jeśli w swoim tekście odpowiadasz na pytanie użytkownika (np. „jak wybrać buty do biegania?”), ale jako rozwiązanie problemu proponujesz mu wyłącznie swój produkt („wybierz buty X, Y, Z!”), to prawdopodobnie popełniasz błąd. Tekst, w którym chwalisz wyłącznie sam siebie, powinien znaleźć się na stronie ofertowej – nie na Twoim blogu. Niestety wiele marek robi odwrotnie.
Kiedy doradzasz czytelnikowi w konkretnej sprawie, nakreśl różne możliwości rozwiązania jego problemu. Rozumiem, że zazwyczaj główną rolą Twojego artykułu jest przekonanie odbiorcy do słuszności wyboru Twojego produktu, jednak bez ukazania zalet i wad różnych opcji ani nie jesteś fair wobec czytelnika, ani nie kreujesz się na eksperta, który rozumie problemy swoich klientów.
Każdy użytkownik jest osadzony w swoim kontekście, a jego problem może wynikać z różnych przyczyn. Nie dla wszystkich Twoje rozwiązanie będzie najlepsze, co więcej – nie zawsze Twoje rozwiązanie wystarczy, aby pozbyć się problemu. Wytłumacz więc, jak dobrać odpowiednie metody wyjścia z trudnej sytuacji i wytłumacz, komu przyda się produkt, który oferujesz.
W ten sposób nie tylko nauczysz swojego odbiorcę, jak może rozwiązać swój problem, ale jeśli się uda, to także zdobędziesz klienta, który będzie świadomy ograniczeń i szans, jakie niesie ze sobą oferowane przez Ciebie rozwiązanie. Brzmi jak klient idealny, prawda?
4. Niech Twój artykuł będzie częściowo przewidywalny
Zawsze staram się wyczerpująco omówić temat, aby każdy, kogo dotyczy mój artykuł, znalazł w nim coś dla siebie. Moje teksty są więc zazwyczaj długie. I to pomimo faktu, że w internecie mało kto czyta treści od deski do deski, a większość czytelników jedynie skanuje je w poszukiwaniu konkretnej informacji. Obeszłam ten problem. Chcesz wiedzieć jak?
We wszystkich artykuł...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!