Trzy podstawowe błędy w retargetingu

Reklama

W świecie marketingu istnieje wiele kanałów komunikacji z konsumentem. Jednym z bardziej innowacyjnych, precyzyjnych i zaawansowanych technologicznie jest retargeting.

Retargeting cechuje się bardzo wysoką precyzją dotarcia do użytkownika, co przekłada się na wymierne rezultaty. Celem dzisiejszego artykułu jest pokazanie kilku powszechnych błędów – zarówno w fazie przygotowania, jak i realizacji kampanii – które mogą wpłynąć na ocenę jej efektywności i w rezultacie doprowadzić do nieoptymalnych decyzji.

POLECAMY

„Albo rybki, albo…” – czyli stawianie celów sprzecznych i nadmierne ich usztywnianie

Każda kampania powinna mieć zdefiniowane miary sukcesu, abyśmy mogli ocenić, czy wydatki poniesione na reklamę opłaciły się nam krótko-, średnio- i długoterminowo. Nie inaczej jest w retargetingu, w którym stosunkowo łatwo (względem innych typów kampanii, np. zorientowanych na budowanie świadomości) mierzyć efekty. 
Możliwych celów retargetingu jest wiele:

  • wartość wygenerowanych konwersji;
  • liczba wygenerowanych konwersji;
  • liczba wygenerowanych mikrokonwersji;
  • liczba wygenerowanych mikrokonwersji na podstawie przypisanych wag;
  • liczba sesji;
  • liczba kliknięć;
  • cele niestandardowe (np. czas spędzony na stronie).
     

Z pozoru kusząca wydaje się perspektywa optymalizacji pod dwa, trzy cele. Jednak w praktyce takie postępowanie jest błędne.
Algorytm retargetera działa na zasadzie przewidywania prawdopodobieństwa konkretnego zdarzenia. Ma cztery kluczowe pytania, na które musi znaleźć odpowiedź:

  • Komu pokazać reklamę?
  • Gdzie pokazać reklamę?
  • Kiedy pokazać reklamę?
  • Co pokazać na kreacji?
     

Aby skutecznie odpowiedzieć na te pytania, algorytm potrzebuje danych – stąd konieczność wpięcia kodów (możliwie pełnych – świadome ograniczanie liczby wpiętych tagów również jest błędem!) oraz konieczność zdefiniowania celu – czyli „nagrody” dla algorytmu za zrealizowane zadanie – w postaci dostarczenia efektu, który został zaprogramowany.
Nagroda ta musi być mierzalna, informacja o niej powinna pojawić się w czasie rzeczywistym (stąd np. nie stosuje się walidacji transakcji post factum) i musi być ona wprost związana z głównym celem kampanii. Jeśli jest inaczej – algorytm zwyczajnie będzie promował zdarzenie, na którym nam mniej zależy.
Zdefiniujmy zatem przykład. Przyjmijmy, że klientem jest średniej wielkości sklep...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy