W tak zwanym programmaticu zwykle płaci się za sam fakt, że reklama mogła być zobaczona, gdyby akurat się wyświetliła. Można oczywiście próbować optymalizować ten parametr, ale co do zasady widoczność reklamy nie jest wymagana, aby naliczyła się opłata. Istnieją też ekosystemy, w których rozlicza się według vCPM, czyli za widoczne wyświetlenia. Wedle standardu IAB oznacza to, że co najmniej 50% reklamy znalazło się w polu widzenia odbiorcy przez ponad sekundę.
Można też oczywiście rozliczać się za kliknięcia w reklamę. Ale ile z tych kliknięć było celowych, a ile przypadkowych? A ile zostało wygenerowanych przez boty? To ważne pytanie, ponieważ boty nie kupują. Przypadkowe kliknięcia nie są też realną wartością. W końcu, ile razy zdarzyło Ci się kliknąć niechcący w reklamę, podczas przewijania palcem strony na telefonie? A reklamodawcy zapłacili za każde takie kliknięcie.
POLECAMY
Uwaga i zrozumienie
Ostatnio w branży reklamowej na świecie coraz więcej mówi się o uwadze, jako kluczowym wskaźniku dla rozliczeń reklamowych. W końcu, jeśli użytkownik nie zwróci uwagi na reklamę, to trudno oczekiwać, żeby była ona skuteczna. Standardy określające zdobycie uwagi wciąż jednak pozostają nieoczywiste. Coraz częściej używa się badania eye-trackerem, żeby sprawdzić, jak długo wzrok użytkowników pada na kreację. Ale czy rzeczywiście samo spojrzenie na reklamę gwarantuje reklamodawcy sukces?
Szacuje się, że mieszkańcy krajów zachodnich widzą dziennie średnio 5 tys. reklam. W ostatnim tygodniu widziałeś więc ich kilkadziesiąt tysięcy. A ile z nich zapamiętałeś?
Jeśli masz wyjątkowo dobrą pamięć, być może jakieś marki przychodzą Ci do głowy. A czy pamiętasz przekaz tych reklam?
Powiedzmy sobie otwarcie – celem reklamy...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!