Jest przez to duża pokusa, żeby przesuwać granicę i sprawdzać, testować, obserwować, jak społeczeństwo reaguje na nowe pomysły. Ale są też granice, których przesunąć się nie da. To właśnie te prawne barykady i zasieki, które w branży marketingowej rozstawione są wyjątkowo gęsto.
Artykuł jest odpowiedzią na coraz częściej pojawiające się pytania i problemy, z jakimi mierzy się branża marketingowa. Zidentyfikujemy pułapki i postawimy drogowskazy, żeby skutecznie je omijać. O czym będzie mowa:
POLECAMY
- O reklamie produktów sensytywnych i jak ją prowadzić, żeby się nie potknąć;
- O disclaimerach na materiałach promocyjnych, których się nie docenia albo których rolę się przecenia;
- O tym, jak pracować z narzędziami AI, żeby nie naruszać praw autorskich.
Zapraszam do lektury!
Pułapka #1: Reklama produktów sensytywnych – ostrożnie!
Nie wszystkie chwyty dozwolone
Produkty sensytywne to te, które ze względu na swoje przeznaczenie podlegają szczególnej kontroli, zarówno jeśli chodzi o ich spożycie, ale też marketing. Zaliczamy do nich przede wszystkim: alkohol (wysokoprocentowe trunki oraz piwo, także 0%), wyroby tytoniowe (również e-papierosy), leki na receptę, wyroby medyczne, czy produkty przeznaczone do początkowego żywienia.
Co mówią przepisy?
- Reklama alkoholu (poza piwem) jest w Polsce zabroniona. Oczywiście, że są wyjątki (np. reklama prowadzona w hurtowniach, w restauracjach, które serwują alkohol), ale generalne założenie jest takie, żeby w przestrzeni publicznej nie pojawiały się butelki wódki na bilbordzie czy whisky odgrywającym główną rolę w spocie reklamowym. Współpraca z influencerem, który poleci brandy czy wino też nie wchodzi grę, o c...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!