Czy w roku 2024 po okresie, który śmiało możemy określić czasem sztucznej inteligencji (AI), planowanie kampanii sprzedażowej różni się czymś od tego, jakie projektowaliśmy wcześniej? Myślę, że tak, i nie chodzi tu tylko o AI. W dobie wielu nowych możliwości, a także coraz droższych mediów i większej konkurencji planowanie działań online i strategiczne podejście będą kluczowe.
Autor: Ewelina Kapuścińska
Senior Digital Strategy Specialist w Cube Group
W Cube Group zajmuje się przygotowywaniem kompleksowych strategii digitalowych dla największych klientów agencji. Z marketingiem internetowym związana od 2010 r. Ma doświadczenie jako account i strateg. Przez lata specjalizowała się w planowaniu i realizacji kampanii efektywnościowych. Certyfikowana specjalistka DIMAQ.
Od 2–3 lat obserwuję wiele ciekawych trendów, które determinują zmianę podejścia do działań marketingowych. To, na czym najbardziej zależy marketerom, czyli generowanie sprzedaży przy odpowiednim ROAS-ie, staje się coraz trudniejsze. Wydawać by się mogło, że powinno być wręcz przeciwnie – łatwiej, bo przecież platformy reklamowe zapewniają coraz większą automatyzację kampanii, a także nowe sposoby optymalizacji, a dodatkowo liczba kupujących online stale się powiększa.
Kiedy myślisz o pozyskiwaniu leadów sprzedażowych, często oczami wyob- raźni widzisz już formularze kontaktowe wypełniane przez użytkowników zainteresowanych ofertą. Za rogiem czekają handlowcy gotowi na rozmowę z pozyskanym kontaktem i za chwilę domykający sprzedaż. W głowie zaś szumi koszt pozyskania leada (CPL) jako główny wyznacznik sukcesu takich działań i najczęstsza metoda rozliczenia. Ale to nie wystarczy.