Mobile Push to przełom w komunikacji budzącej zaangażowanie

Otwarty dostęp

O tym, dlaczego powiadomienia z aplikacji są pozytywnie postrzegane przez użytkowników oraz z czego wynika ich potencjał marketingowy i jak go wykorzystać, osiągając CTR-y wyższe nawet o 55%, opowiada Piotr Gorzyński, Key Account Manager w REDLINK.

Redakcja o-m.pl: Liczby mówią same za siebie – 95% Polaków posiada smartfony, a ponad połowa odwiedzin stron WWW odbywa się za pośrednictwem telefonów. Czy przyszłość e-marketingu rzeczywiście ma oblicze mobile?

POLECAMY

Piotr Gorzyński REDLINK: Zdecydowanie. Segment mobile ma w tej chwili największy potencjał rozwoju, a w tym torcie rolę wisienki zaczynają odgrywać aplikacje i związane z nimi notyfikacje Push - powiadomienia, które stanowią nową jakość w zakresie dotarcia do użytkowników. Z doświadczeń REDLINK wynika, że ich wykorzystanie skutkować może poprawą konwersji nawet o 25%. To olbrzymi potencjał. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że pojawienie się powiadomień Mobile Push to prawdziwy przełom w komunikacji marketingowej.

Redakcja o-m.pl: Jednak, aby go wykorzystać, niezbędna jest aplikacja.

Piotr Gorzyński REDLINK: Owszem, jednak w tym zakresie także widzimy duże wzrosty. Zresztą ostatnie miesiące w czasie epidemii zmieniły rynek oraz sposób komunikowania się nie tylko w e-commerce, ale też w życiu prywatnym i zawodowym. Aplikacje nie są już zatem żadnym novum czy fanaberią mającą skusić młodych użytkowników. Obecnie trudno się nam bez nich obejść. Korzystamy z komunikatorów, aplikacji bankowych, sklepów stacjonarnych i online, aplikacji firm kurierskich, urzędów, serwisów muzycznych i gier. Większość z nich posiada funkcję powiadomień, na które w Androidzie zgoda jest domyślna (i rzadko kto ją cofa), zaś w iOS-ie trzeba jej świadomie udzielić, jednak ten odsetek jest wysoki. Z aplikacji korzysta ponad połowa polskich użytkowników smartfonów, a 67% z tej grupy subskrybuje powiadomienia Push.

Redakcja o-m.pl: Kto korzysta z powiadomień?

Piotr Gorzyński REDLINK: Grupa użytkowników jest zróżnicowana, podobnie jak jej podejście do powiadomień. Dla młodszej generacji, tzw. pokolenia Z, wszelkie komunikatory są naturalną formą kontaktów, smartfon zaś „przedłużeniem ręki”. Dla nich powiadomienia Push są może i nową, ale zupełnie oczywistą - i co ważne - w pełni akceptowalną formą przekazywania informacji. Z kolei w przypadku starszych odbiorców wciąż może działać efekt nowości, a to oznacza spore zaangażowanie, wyższą skuteczność pod względem pozyskiwania leadów, konwersji i utrzymywania zainteresowania.

Redakcja o-m.pl: Czy to pozytywne, ewentualnie neutralne nastawienie, do powiadomień Push przekłada się na skuteczność komunikatów dystrybuowanych w tym kanale?

Piotr Gorzyński REDLINK: Oczywiście. Rezultaty przeprowadzonych kampanii wskazują aż trzykrotnie wyższy CTR w porównaniu do komunikacji e-mailowej. SMS-y nadal generują lepsze wyniki, ale są droższe. Dlatego branża bacznie obserwuje i testuje Mobile Push, a nawet zaleca ich włączenie do strategii komunikacji marketingowej. Tym bardziej że są to tzw. powiadomienia bez limitów czasowych.

Redakcja o-m.pl: Jak to rozumieć?

Piotr Gorzyński REDLINK: E-maile rządzą się swoimi prawami - są to wiadomości rozciągnięte w czasie, a pod względem otwieralności trzeba zakładać pewne przesunięcia. SMS otwierane są natychmiast, jednak ich przesyłanie ograniczone jest pewnymi ramami czasowymi, gdyż negatywnie postrzegane są te wysyłane wieczorami. W przypadku Mobile Push tego efektu nie ma. Notyfikacje docierają od razu i są akceptowane nawet późnym wieczorem, kiedy użytkownicy korzystają ze smartfonów tuż przed snem. A to – jak wiemy - robi niemal każdy polski użytkownik smartfonu. Pamiętajmy, że prawie 80% z nich korzysta z aplikacji zakupowych. Skoro więc wiemy, że wieczór to jest ten moment, kiedy mają telefon w ręce, to dlaczego nie wysłać im wtedy powiadomienia? Tym bardziej że wyświetli się ono od razu i w dodatku jest dobrze oceniane. Może właśnie w tej - teoretycznie zarezerwowanej „tylko dla siebie” - chwili, użytkownicy sprawdzą ofertę i z niej skorzystają!

Redakcja o-m.pl: Skąd to pozytywne nastawienie odbiorców do powiadomień Push? Przecież w zasadzie wyglądają jak SMS…

Piotr Gorzyński REDLINK: Pamiętajmy, że powiadomienia to komunikaty, na które użytkownik albo się zgodził, albo ich nie odwołał. To pierwszy aspekt dotyczący pozytywnego nastawienia do tych komunikatów. Drugi to forma i funkcjonalności. Rzeczywiście, podobnie jak SMS, powiadomienia Push mogą mieć formę tekstową i wyświetlać się na ekranie, także zablokowanym. Dają marketingowcom jednak o wiele większe pole do popisu. Mobile Push w wersji tekstowej może mieć nawet 5000 znaków treści. Notyfikacje wyświetlają się dodatkowo w centrum powiadomień, co pozwala użytkownikowi wrócić do nich w późniejszym czasie. Komunikaty mogą jednocześnie przybierać formę graficzną (np. zdjęcia, gify, grafiki lub wideo), a także – co bardzo istotne - zawierać przyciski akcji.

Redakcja o-m.pl: A to oczywisty sposób skraca ścieżkę zakupową.

Piotr Gorzyński REDLINK: Właśnie! Możliwość dodania CTA przekłada się wprost na wskaźniki zaangażowania, przenosząc użytkownika bezpośrednio do konkretnego miejsca w aplikacji, gdzie może czekać na niego informacja lub oferta. Wystarczy, że użytkownik klinie i już może podjąć konkretne działania, np. potwierdzić wizytę u fryzjera. Jak widać na powyższym przykładzie, wszystko ma przebiegać szybko i sprawnie. A im młodszy odbiorca, tym bardziej powinno nam zależeć na skróceniu ścieżki zakupowej, do czego idealnie nadają się powiadomienia Push.

Mobile Push to także znakomite narzędzie do remarketingu. Jak wspominałem, akcje wykorzystujące spersonalizowane grafiki mogą poprawić konwersję nawet o 25%. Z kolei Rich Push, czyli notyfikacje ze zdjęciem, wideo czy grafiką osiągają CTR-y wyższe aż o 55%. Tutaj koniecznie należy podkreślić jeszcze jedną kwestię. Choć Rich Push wizualnie przypominają MMS, to mają nad nimi tę przewagę, że w przeciwieństwie do zestawienia MMS – SMS koszty ich emisji są takie same jak notyfikacji tekstowych.

Redakcja o-m.pl: Wspomniał Pan o świetnych rezultatach personalizowanych kampanii Mobile Push. W jaki sposób konstruowane są takie powiadomienia?

Piotr Gorzyński REDLINK: Kluczowe jest to, w jaki sposób użytkownicy korzystają z aplikacji: czy jej używają, kiedy, czego poszukują, co kupują, co robią w aplikacji. Na podstawie tych danych powstają powiadomienia. Generowane są automatycznie, jednak pod warunkiem odpowiedniej integracji z platformą komunikacji marketingowej, taką jak REDLINK. Co istotne, nie trzeba wdrażać w firmie systemu marketing automation. Tym bardziej że dane - pozyskiwane w zaawansowanych platformach komunikacji marketingowych, czyli takich jak nasza, - nie muszą dotyczyć samej aplikacji. Możliwości są znacznie szersze, bo możemy integrować informacje także ze strony WWW, a więc opierać się na zachowaniu użytkowników w tym kanale. W takiej sytuacji warto je wykorzystać np. w kampaniach typu win-back, których celem jest ponowne zaktywizowanie „uśpionych” użytkowników. Najczęściej są to przypomnienia o porzuconym koszyku lub o samej marce. Świetnie sprawdzają się także w komunikacji w ramach programów lojalnościowych, bo w przypadku spersonalizowanej oferty wzmacniają poczucie wyjątkowości.

Redakcja o-m.pl: Jeśli zatem chcemy włączyć powiadomienia Mobile Push do swojej strategii komunikacji marketingowej – w jakim zakresie najlepiej je wykorzystać?

Piotr Gorzyński REDLINK: Możemy oczywiście opierać swoją kampanię wyłącznie na Mobile Push. Musimy jednocześnie pamiętać, że nie wszyscy (byli, obecni i potencjalni) klienci posiadają aplikację, dlatego skuteczniejszą metodą będzie włączenie notyfikacji Push do wielokanałowej strategii komunikacji. Takie rozwiązanie pozwoli na optymalizację kosztów kampanii, przy zachowaniu wysokiej skuteczności. A jak wiemy, dobrze skonfigurowany scenariusz wielokanałowej komunikacji pozwala na obniżenie kosztów kampanii nawet o 30%.

Redakcja o-m.pl: W jaki sposób?

Piotr Gorzyński REDLINK: Poprzez stopniowe zawężanie grupy odbiorców komunikatów wysyłanych w ramach danej kampanii. Wciąż najtańszym, a przez to najpowszechniejszym narzędziem komunikacji jest e-mail. Tak na marginesie warto wspomnieć, że w trakcie pandemii przeżywał on swoisty renesans. Jednak obok takich zalet, jak wolumen oraz niski koszt dystrybucji, ma on też wady. Chodzi o niższą skuteczność i rozciągnięcie w czasie. Dlatego działania warto zacząć właśnie od wysyłki mailingu. W następnej kolejności wysyłamy powiadomienia Push (omawiamy scenariusz dla wersji z aplikacją). Atutami są niskie koszty, dobra skuteczność i nieograniczony wolumen wysyłkowy w platformie REDLINK (zarówno dla powiadomień tekstowych, jak i Rich Push – które kosztują tyle samo). Dopiero na końcu - po zawężeniu bazy wysyłkowej o osoby, które zareagowały na wcześniejsze komunikaty - uruchamiamy najskuteczniejszy, ale najdroższy oręż, czyli SMS-y lub MMS-y. Efektem takiego podejścia jest niższy łączny koszt kampanii, przy zachowaniu dobrej skuteczności. A przecież o to nam, marketingowcom, chodzi. Chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że właśnie takiego sposobu myślenia uczymy na webinariach REDLINK. W trakcie spotkań online, które sam mam przyjemność prowadzić, prezentuję praktyczne wskazówki związane z wykorzystaniem Mobile Push do maksymalizowania rezultatów kampanii marketingowych. Serdecznie zapraszam.

Webinarium pt. „Wszystko o Mobile PUSH, czyli jak w 100% wykorzystać potencjał tego kanału komunikacji”

Zapisz się TUTAJ

 

Piotr Gorzyński, Key Account Manager w REDLINK

Z branżą e-commerce i retail związany od 7 lat. W Vercom S.A. wspiera kluczowych klientów poprzez dobór odpowiednich rozwiązań dopasowanych do profilu klienta. Wyróżnia go kreatywne i kompleksowe podejście do strategii komunikacji, dzięki czemu potrafi doradzić i rozwiązać każdy problem. Obecnie również główny koordynator rozwoju oraz wdrożeń w zakresie komunikacji MOBILE PUSH.

 

Zapraszam do kontaktu!

e-mail: p.gorzynski@redlink.pl

tel.: +48 798 697 916

www.redlink.pl

 

 

Przypisy