Poukładajmy kilka spraw na początek. Wszyscy, którzy mają za sobą kilka lat biznesowego doświadczenia, zdają sobie sprawę z tego, jak lejek marketingowy, czy też sprzedażowy, zmieniał się z biegiem czasu. Tradycyjnie całkiem prosty, przyjemny w odbiorze, świetnie zrozumiały. Podążał za użytkownikiem, prowadził go za rękę przez cały proces sprzedażowy. Od fazy zasięgowej, zainteresowania, poprzez konwersję i doświadczanie produktu lub usługi. Taki był do niedawna. Czy coś się z nim w takim razie stało? Zgadza się, przestał działać tak dobrze jak kiedyś. Nowe formy marketingu, a konkretnie wszechobecny digital, który rozwija się w szalonym tempie, spowodował, że znaczenia nabrały nowe sposoby i kanały komunikacji. Kanały, które idą w parze z technologią – „idą” to nieodpowiednie słowo, zdecydowanie bardziej pędzą, niczym Lewis Hamilton w Formule 1 podczas swojego szturmu po zwycięstwo w 2018 r.
Nowy lejek marketingowy wyłonił się na horyzoncie. Ku uciesze marketerów, którzy powitali go z tą samą werwą i westchnieniem niczym pierwsze promienie wiosennego słońca po srogiej zimie. Jest to świeże spojrzenie na podróż użytkownika i klienta, która nie kłóci się z omnichannelową rzeczywistością, tylko otwiera przed nią swoje ramiona.
POLECAMY
Omni, czyli wiele:
- kanałów,
- punktów styku,
- ścieżek do konwersji...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!