Wyobraźmy sobie pewną hipotetyczną sytuację. Prowadzisz sklep internetowy, który sprzedaje mydło i powidło. Ruch dostarczasz z wielu kanałów. Twoja mediowa sałatka jest zrobiona z Google’a, Facebooka, mailingów oraz afiliacji. Do tego szczypta przyprawy w postaci ruchu organicznego i voilà, danie gotowe!