Mówią, że jeśli robisz to, co kochasz, to nigdy nie pracujesz. To prawda. U nas, marketerów internetowych, mamy jednak inny problem. Każdy z nas ma jakieś hobby. U jednych to fotografia, u innych podróże. A co, jeśli po pracy – tworzeniu stron, ich reklamie, analizowaniu ruchu i wytyczaniu kierunków rozwoju treści i promocji chcesz siąść w czasie wolnym do… tego samego, ale traktując to jako nieprzymusowe hobby. Brzmi nieciekawie? A może wydaje się, że to pomysł skazany na porażkę? Jak głosi przysłowie „potrzeba jest matką wynalazków”.