Sam biję się w pierś, ponieważ komu nie zdarzyło odpowiedzieć na wiadomość od klienta „chyba damy radę”, „tego nie da się ocenić”, „zobaczymy, jak będzie” – a to wszystko na pytanie zamawiającego o to, ile mu to da. Tak, w mojej branży są ludzie, którzy na hasło „magik” lub ewentualnie „czarodziej od SEO”, stają na baczność w zadumie nad tym, jak są ważni i jak nieobyczajne wręcz w pojmowaniu są arkana ich wiedzy. Wszystko to, byle zasłonić rzeczywistą efektywność za grubą kotarą braku podstaw biznesowych.