O lejkach konwersji powiedziano już chyba wszystko, a jednak w dobie wszędobylskich pop-upów, animacji i hooverów analizowanie konwersji tylko na podstawie przejść użytkownika pomiędzy URL-ami jest zwyczajnie niekompletne. Z drugiej strony na rynku zaobserwować można dysonans pomiędzy wdrażaniem skomplikowanych analiz z użyciem sztucznej inteligencji czy machine learningu oraz tzw. half baked analytics, czyli implementowaniem czegokolwiek, byle dawało dane, bo „warto”. Jak zatem sprawdzić, gdzie nasi użytkownicy mają problemy i wyciągać wnioski, na których możemy opierać decyzje biznesowe? Odpowiedzią jest kompleksowe mierzenie konwersji na podstawie zdarzeń i analizy wizyt użytkowników. Ten artykuł przeprowadzi cię przez wspomniany proces niemal krok po kroku.
POLECAMY
Użytkownik nie porusza się idealną ścieżką
Zacznijmy od spojrzenia prawdzie w oczy. Zakładanie, że użytkownicy poruszają się po stronach ścieżkami, które dla nich zaprojektowaliśmy, jest tylko naszym życzeniem.
Fakty są takie, że userzy nie korzystają z witryn internetowych liniowo, otwierają treści w wielu zakładkach, wymyślają własne sposoby użycia rozwiązań, które im proponujemy, a narzucanie im czegokolwiek jest po prostu bez sensu.
Zabierając się za analizę, powinniśmy jak najszybciej zrozumieć, że warto obserwować naszych klientów i optymalizować ich ścieżki na podstawie wzorców zachowań, które ich charakteryzują. Dzięki temu, oprócz zwiększenia sprzedaży, znajdziemy się na dobrej drodze do budowania silnej relacji z użytkownikami, bazującej na okazaniu tzw. digital empathy. Pokażmy zrozumienie i wsparc...
- 6 drukowanych wydań magazynu Online Marketing
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do czasopisma w wersji online
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ... i wiele więcej!